Nieco ponad połowa firm (56 proc.) jest aktualnie w trakcie opracowywania formalnej polityki powrotu do biur, gdzie home office nie dominuje. Reszta (44 proc.) na razie polega na decyzjach menadżerów lub obserwuje zachowania pracowników, zanim ostatecznie spisze odgórną politykę.

Jesteśmy aktualnie w procesie transformacji. Obserwujemy w firmach rożne podejścia. Niektóre decydują się na wdrożenie uniwersalnych procedur, obligujących wszystkich do ich przestrzegania. Inne, proces powrotu do biur traktują jako etap przejściowy, pozwalający na obserwacje rzeczywistych potrzeb, tak aby docelowe zasady były dopasowane do preferencji różnych pracowników. Nie ulega wątpliwości, że ostateczne decyzje powinny zaspakajać zarówno interesy dotyczące budowania wspólnoty, współpracy i efektywności działań, jak też oczekiwania pracowników. A te zmieniły się znacznie pod wpływem doświadczeń pandemii – wyjaśnia Małgorzata Niewińska, szefowa działu środowiska pracy i zarządzania zmianą w CBRE.

Firmy, które zdecydują się na narzucenie pracownikom ram pracy hybrydowej mają na to swoje patenty. Prawie połowa (43 proc.) zdecyduje się na zerową autonomię, gdzie pracownicy będą zmuszeni do tego, żeby przychodzić do biura określoną z góry liczbę dni w tygodniu. Pozostali oferują jakiś stopień autonomii, ale opinie co do tego, jaki to powinien być zakres, są podzielone: 33 proc. pozwoli na podjęcie decyzji zespołowej o częstotliwości pojawiania się w biurze, a jedna piąta nie planuje wymagać zdefiniowana częstotliwość wizyt i pozwoli pracownikom na swobodę.

Firmy, choć chcą uwzględniać preferencje pracowników, będą jednak dążyły do zachowania balansu między czasem pracy spędzanym w biurze a w domu. Połowa firm (51 proc.) aspiruje do tego, żeby równomiernie rozłożyć czas pracy między biurem a home office, 38 proc. chce, żeby pracownicy pojawiali się we wspólnej przestrzeni co najmniej trzy razy w tygodniu. Całkowitą pracę zdalną deklaruje tylko 12 proc. przedsiębiorstw. Są to głównie firmy, których specyfika pracy na to pozwala. Chodzi m.in. o wybrane firmy IT, marketingowe czy z obszaru komunikacji. Co ciekawe, mniej niż jedna trzecia firm oferuje wyposażenie domowego biura w niezbędne sprzęty.

To z jednej strony może wynikać z tego, że firmy na początku pandemii zapewniły odpowiednie narzędzia do pracy zdalnej i teraz nie mają planów, aby to powtarzać. Chociaż według mnie warto zrewidować ten temat. Wiemy, że organizacje skupione na podtrzymaniu ciągłości biznesu, nie zdały zasadniczo egzaminu z dbałości o wsparcie swoich ludzi w okresie pandemii. Zapewnienie tego komfortu w każdym wymiarze, od dostępu do technologii, aranżacji przestrzeni pracy, po kulturę i jakość relacji, są kluczowe. Zwłaszcza jeżeli zależy nam na zbudowaniu zdrowego środowiska pracy, w którym chce się być i które będzie atrakcyjne dla talentów – mówi Małgorzata Niewińska.

Jednym z pozytywnych aspektów pandemii jest to, że korporacje doszły do wniosku, że stare zasady funkcjonowania biura już nie są aktualne, więc trzeba rozpisać nową strategię środowiska pracy. 63 proc. firm wskazuje, że kluczowe jest zwiększanie przestrzeni do pracy wspólnej, a połowa przyjrzy się nowym rozwiązaniom z zakresu designu. 36 proc. postawi na zwiększanie udogodnień dla pracowników w miejscu pracy, a 31 proc. zapewni więcej otwartej przestrzeni, która sprzyja integracji.